Cóż przyniesie nam większą satysfakcję niż udany trening w mokry,
zimny, szary dzień. Dzisiejsze bieganie z Allianz Running Team wprawiło mnie
w bardzo dobry nastrój. Kiedy wraz ze znajomymi z pracy udawaliśmy się na trening,
pogoda była kiepska, padał śnieg, na drodze plucha. Z niezbyt tęgimi minami,
pojechaliśmy na miejsce zbiórki, gdzie spotkaliśmy pozostałych członków teamu.
Śnieg przestał padać, a my ruszyliśmy do parku – trenujemy w okolicach
Królikarni i Warszawianki. Park wyglądał jak z bajki. Trawniki, chodniki,
drzewa, wszystko było pokryte świeżym puchem, od którego odbijały się światła
latarni. Piękna zima wprawiła wszystkich w dobry nastrój, śmialiśmy się, rozmawialiśmy,
robiąc kolejne okrążenia.
Na początek spokojnie przebiegliśmy ok. 6 km, potem rozgrzewka.
Najpierw okrężne ruchy rąk, potem podskoki, następnie półskip A, skip C, pełen
skip A, skip B, na koniec lekkie rozciąganie. Potem przeszliśmy do treningu
właściwego – pięć podbiegów po 150 m każdy. Górka w okolicach Królikarni jest
dość specyficzna, początkowo płaska, na samym końcu ostro pnie się do góry. Nie
są to najłatwiejsze podbiegi. Po podbiegach lekkie rozciągnie, a na zakończenie
krótka przebieżka.
Po pracy mogłem wsiąść w samochód, przyjechać do domu, położyć się na
kanapie i obejrzeć dobry film. Ja jednak, wraz z inną grupką zapaleńców,
wybrałem bieganie. I to jest piękne J
A to zdjęcia mojego super zespołu:
Fajny team, fajne fotki :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJestem pelna podziwu dla tych zapalencow, przeciez w taka pogode to nawet moje psy nie chca wyjsc na dwor, a co tu mowic o bieganiu. SZACUN.
OdpowiedzUsuńBieganie w brzydką pogodę daje dwa razy więcej satysfakcji.
UsuńPozdrawiam.
Nie ma co... trening był super!, następny już tylko za 5 dni :) Pozdro Mikson i do zobaczenia w pon :) Marcin
OdpowiedzUsuń