niedziela, 5 stycznia 2014

Polska wygra mecz, Polska wygra mecz!


Dziś dla odmiany nie będzie o bieganiu, a o siatkówce.

Kilka dni temu kumpel zaproponował abyśmy wybrali się na do Łodzi na Turniej Kwalifikacyjny do Mistrzostw Świata w Siatkówce Kobiet 2014. Nie zastanawiałem się zbyt długo. Nie byłem nigdy na prawdziwym meczu siatkówki, więc pomyślałem, że fajne zobaczyć coś nowego, tym bardziej że miał to być mecz Polska – Hiszpania, a jak zapewne część z Was wie, mam na punkcie Hiszpanii małego świra. Pojawił się nawet dylemat komu kibicować, patriotyzm wziął jednak górę i kibicowałem biało – czerwonym J

W późne, sobotnie popołudnie wsiedliśmy do czerwonej strzały i obraliśmy kierunek nach Łódź. Droga rewelacyjna. Najpierw obwodnica, a potem autostrada, ojj widać, że przez ostatnie lata sporo się w Polsce zmieniło. W półtorej godziny byliśmy na miejscu. Trochę pochodziliśmy w okolicy Atlas Areny i koło 20.00 udaliśmy się na mecz. Kibiców było sporo, ale hala nie była wypełniona po brzegi.

Kuba, z którym przyjechałem, opowiedział mi trochę o zasadach siatkówki i o polskiej reprezentacji. Kuba jest siatkarzem i piłka siatkowa to jego pasja, poza tym to wierny kibic polskich Złotek, więc wie o dziewczynach wszystko J

Kiedy zajęliśmy miejsca na trybunach, siatkarki właśnie się rozgrzewały, atmosfera robiła się coraz fajniejsza, dużo biało – czerwonych flag, czapek, szalików, trąbki, wszyscy w super nastrojach. Punkt 20.30 pierwsza piłka, cała hala huczała, klaskała, falowała, trąbiła aaaaaaa super! Darliśmy się na całego! W górę serca. Polska wygra mecz, Polska wygra mecz! Pierwszy set poszedł dość gładko 1:0 dla Polski, drugi set tak samo 2:0 dla Polski. W trzecim było trochę gorzej, w pewnym momencie przewaga stopniała nawet do trzech punktów, jednakże ostatecznie trzeci set również wygraliśmy. Mecz zakończył się wynikiem Polska : Hiszpania 3:0.

Podobno nasza reprezentacja grała na pół gwizdka, gdyż Hiszpanki są dość słabe, ale i tak bardzo mi się podobało. Świetna atmosfera, głośno, żywiołowo, kibicowanie na całego. Pomyślałem, że fajnie byłoby wybrać się kiedyś na dobry mecz piłki nożnej na Stadionie Narodowym, to dopiero musi być przeżycie.

Cieszę się, że byłem na tym meczu. Fajne, nowe doświadczenie, no i wiem już jak przyjmuje Ania Werblińśka i jak wygląda atak Gosi Glinki J

A w temacie biegania: wczoraj długie wybieganie 20 km w tempie 5.15, dziś planowo powinno być 10 km wybiegania + rytmy, ale trening przełożę na jutro. Wczoraj wróciłem późno i jestem niewyspany.
 


 

1 komentarz:

  1. Właśnie dowiedziałem się, że przegrały z Belgią, szkoda :(

    OdpowiedzUsuń