czwartek, 23 stycznia 2014

Jak ubrać się na zimowe bieganie?

Przyszła całkiem sroga zima, wieczorem temperatura spada poniżej -10°C, a zatem warto wiedzieć jak prawidłowo ubrać się na takie mrozy, aby dalej czerpać przyjemność z biegania.

Ja zakładam trzy warstwy ciuchów termicznych: koszulka termiczna z długim rękawem, na to koszulka oddychająca z krótkim rękawem i na to bluza lub lekka kurta biegowa. To w zupełności wystarcza, jest mi ciepło. Pamiętajmy że biegając nasz organizm wytwarza duże ilości ciepła, a zatem zbyt gruby strój spowoduje, że mocno się spocimy, przegrzejemy, a wtedy przeziębienie gwarantowane. Sądzę, że jednym z głównych błędów popełnianych przez początkujących biegaczy w kwestii zimowego ubioru jest zbyt ciepłe ubieranie się. Sugerujemy się tym, że normalnie wychodząc na zewnątrz w taką temperaturę założylibyśmy koszulkę, gruby sweter, kalesony, puchową kurtkę itd. a i tak jest nam zimno. Zapominamy, że podczas wysiłku fizycznego nasz organizm wytwarza duże ilości energii i ciepła. Ale jeszcze gorszym błędem jest zakładanie bawełnianych koszulek. Pół biedy jeśli biegamy w bawełnianej koszulce latem, wtedy różnica temperatur miedzy naszym ciałem o otoczeniem nie jest duża, ale zimą to już poważna sprawa. Pamiętajmy, bawełna chłonie wilgoć, a nie oddaje jej na zewnątrz, tym samym mokra bawełniana koszulka zimą działa na nasze ciało jak okład z lodu – choroba murowana.

Nie należy też zapominać o czapce (przez głowę tracimy dużo ciepła), rękawiczkach i czymś na szyję – ja zakładam opaskę z polaru lub chustę. Musimy też pamiętać o nogach i stopach. Zdarza mi się spotykać biegaczy, którzy zimą trenują w krótkich spodenkach. Osobiście nie polecam, uważam, że nogi też należy zabezpieczać przed zimnem, zakładam zatem getry, a na stopy ciepłe, długie skarpety, które chronią naszego Achillesa przed przeziębieniem.

Co do butów, jestem zdania, że kupowanie specjalnej pary na zimę nie ma sensu, chyba że ktoś dużo biega w terenie, gdzie jest sporo śniegu. Biegam głównie w mieście, prędzej czy później alejki w parkach są odśnieżane, więc całoroczne buty, z dobrym bieżnikiem, do tego grubsza skarpeta, w zupełności wystarczą. 
W opinii mojego trenera bieganie w temperaturze do -15°C jest zupełnie bezpieczne, w przypadku niższych temperatur lepiej odpuścić bieganie na zewnątrz i przenieść się na bieżnie na siłowni, ewentualnie wybrać się na basen.

Ważną sprawą jest też oddychanie. Często spotykam się z opinią, że zimą należy oddychać nosem. W przypadku biegacza jest to niewykonalne, gdyż byśmy się udusili… Oddychamy zatem głęboko ustami i nosem, dotleniamy się, nie zapominając o zabezpieczeniu szyi przed zimnem.


A jak wygląda mój biegowy rozkład jazdy w tym tygodniu: w poniedziałek wolne (basen), we wtorek 15 km w tempie 5.10, we środę trening z Allianz Running Team rozbieganie 6 km, rozgrzewka z mocnym akcentem na skipy A i C, rytmy 10 x 100m, dziś wolne, w piątek szybkość 12 x 1 km w tempie 4.30, w sobotę IV bieg w Falenicy, a w niedziele długie wybieganie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz