Po blisko roku, po raz kolejny wziąłem
udział w obozie biegowym w Międzyzdrojach. Miasto to stało się dla mnie swoistą
biegową Mekką, miejscem gdzie mocno pracuję nad formą a jednocześnie odpoczywam
od pracy i tego wszystkiego co zostało w Warszawie.
Plan obozu był podobny jak w
minionych latach. Każdy dzień zaczynaliśmy porannym spacerem po plaży,
śniadanie, potem odpoczynek i pierwszy trening. Po treningu obiad, czas wolny a
następnie drugi trening. Kiedy byliśmy już odpowiednio zmęczeni wracaliśmy na
kolację, a wieczorem, przy kuflu piwa rozmawialiśmy, graliśmy w gry planszowe, integrowaliśmy
się. Tak spędzony dzień to dla mnie wyjątkowo przyjemna rutyna.
Z odbytych treningów, szczególnie
dwa zapadły mi w pamięci: czwartkowe minutówki 15 x 1 min, biegane w trzech
seriach po pięć oraz sobotnie długie wybieganie do Gazoportu w Świnoujściu.
Minutówki biegaliśmy mocno, ostatnie w tempie poniżej 3.20, zaś wycieczka
biegowa do Gazoportu to była czysta przyjemność, spokojna praca tlenowa, przy
słonecznej, aczkolwiek rześkiej pogodzie.
Niestety na skutek intensywnych
treningów złapałem lekką kontuzję Achillesa, najprawdopodobniej jakiś rodzaj zapalenia.
Ścięgno napuchło i przy chodzeniu dało się słyszeć charakterystyczny dźwięk,
który można określić jako skrzypienie. Od razu zastosowałem zimne okłady a
także smarowałem kontuzjowane miejsce maścią przeciwbólową i przeciwzapalną.
Dodatkowo dzięki uprzejmości trenerów korzystałem ze specjalnego urządzenia do
leczenia kontuzji sportowych. Nogę umieszczałem w specjalnej tubie wytwarzającej
pole magnetyczne, co przyspieszało gojenie. Dzięki tym wszystkim zabiegom udało
mi się wyleczyć kontuzję w ciągu kilku dni i praktycznie nie odczuwam już
żadnego dyskomfortu.
Na długo zapamiętam ten wyjazd.
Bieganie było intensywne. Muszę przyznać, że wróciłem z obozu zmęczony i potrzebowałem
kilku dni na odpoczynek. Liczę, że wybiegane kilometry i treningi przyniosą
efekty podczas wiosennych startów. Jednak Międzyzdroje to nie tylko bieganie,
choć właśnie tej dyscyplinie wszystko jest podporządkowane, ale także czas
spędzony z przyjaciółmi, świetna atmosfera i miejsce w którym można odpocząć i
oderwać się od codzienności.
A poniżej leczenie kontuzji i nasza ekipa przed Gazoportem w Świnoujściu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz