Biegacz amator nie ma łatwego życia. Jeśli chcę pobiec
maraton poniżej 3 godzin, powinienem zwiększyć kilometraż do 90 – 100 km
tygodniowo. Jak pogodzić to z pracą i codziennym życiem? To trudne, trzeba
szukać jakiegoś kompromisowego rozwiązania. Z początkiem lutego zacząłem więc
biegać do pracy. Z domu do pracy mam około 12,50 km, co w obie strony daje 25
km, a jeśli jeszcze dołożę do tego tzw. trening właściwy (najczęściej rytmy),
który wykonuję w drodze powrotnej, to mam około 30 km. I tak dwa razy w
tygodniu. Dzięki temu mam 60 km, zostaje jeszcze 40 km, które powinienem
wybiegać na pozostałych trzech treningach. Z tym nie ma problemu. Bieganie do
pracy pozwoliło mi zwiększyć objętość kilometrową, a jednocześnie zaoszczędzić
czas, a także pieniądze, gdyż pokonuję trasę na nogach a nie samochodem.
Sprytne J
Trasę z domu do pracy mam całkiem przyjemną. Biegnę Saską
Kępą, Mostem Poniatowskiego, Powiślem, dalej Polami Mokotowskimi, ulicą Banacha,
skręcam w Grójecką, następnie Bakalarska, Łopuszańska i już jestem w pracy.
Cała trasa zajmuje mi ok. 1 godz 10 min. Wygląda to tak:
Jakie będą tego efekty? Przekonam się za niecałe dwa
miesiące. Maraton w Rotterdamie zbliża się wielkimi krokami.
Z cyklu podróże. Właśnie wracam z Krakowa. Wyrwałem się z
Warszawy na weekend. Wczoraj spacerowałem po Startym Mieście, a dziś zwiedzałem
słynną Kopalnie Soli w Wieliczce. Przez blisko 3 godziny pokonałem kilkaset
schodów i kilka kilometrów podziemnych korytarzy, poznając ciekawą historię
kopalni i podziwiając solne rzeźby i wykopaliska.
Oczywiście nie obyło się bez porannego biegania. Wstałem po
7.00 i we mgle przebiegłem 14 km wzdłuż Wisły. Kraków ma całkiem niezłe warunki
do biegania, trzeba będzie przyjechać tu kiedyś na jakieś zawody.
Mikołaj to dyskusyjne czy we mgle :). Może bardziej w smogomgle. A trasa krakowskiego maratonu, potwierdzam dość szybka, tylko, że co roku powtarzają się te same ulice w trochę innej konfiguracji...
OdpowiedzUsuń