niedziela, 16 lutego 2014

Pożegnanie z Falenicą

Wczoraj poleciałem V bieg falenicki, dla mnie ostatni, gdyż w połowie przyszłego miesiąca jadę na półmaraton do Lizbony i 15 marca będę już w Portugalii. Trochę żałuję, ale grunt, że łapię się do klasyfikacji generalnej, w której bierze się pod uwagę 3 najlepsze starty w pierwszych 5 biegach. Ostatni, szósty bieg to swoista wisienka na torcie J

W Falenicy zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Pomimo, że to nie są łatwe biegi, za każdym razem ciągnęło mnie na start, biegałem tam z przyjemnością. Lubię te pagórki, piach, drzewa, korzenie, panującą tam atmosferę. Te biegi to świetne wyzwanie, ale i świetny trening przed nowym sezonem. Włożony tam wysiłek zaowocuje w wiosennych startach, na to liczę.

A jak wczoraj się biegało? Pogoda raczej wczesnowiosenna niż zimowa, klika stopni powyżej 0, nieśmiałe słońce. Po 15 min. rozgrzewce udałem się na start, ustawiłem się na początku. Wystartowałem mocno. Sądziłem, że w lesie nie będzie już śniegu i lodu. Myliłem się, już na początku wpakowałem się w półzamarzniętą kałużę, na podbiegach jeszcze leżał śnieg, było dość ślisko, kilka razy moja noga poleciała w bok, ale udało mi się nie przewrócić. W tym miejscu muszę pochwalić moje buty Nike Lunareclipse - przyzwoicie trzymały się drogi, a do tego dobrze stabilizowały moją stopę na falenickich nierównościach. Pierwsze okrążenie przebiegłem dość gładko, drugie męczyłem, zastanawiając się po co ja tu biegam, a mogłem dużej poleżeć w ciepłym łóżku. Trzecie – przyspieszyłem. Ostatecznie wpadłem na metę z czasem 40.24, a więc mój nowy falenicki rekord J

Na mecie spotkałem Justynę i Michała, znajomych z nightrunners, z którymi razem startowałem w Toruniu w półmaratonie Św. Mikołajów.

Moja droga Falenico, dziękuję za wspaniałe wrażenia i wysiłek, do zobaczenia w grudniu J

A jak wyglądał mój trening w minionym tygodniu:
poniedziałek: rozbieganie + 10 x 1000m w tempie 4.10
wtorek: 12 km w tempie 4.25
środa: basen i sauna
czwartek: lekkie rozbieganie 12 km + rytmy 6 x 100m

piątek: wolne 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz