poniedziałek, 17 lutego 2014

Miejsca w których biegam vol 4: między Mostem Siekierkowskim a Poniatowskiego

Sobotnie zawody w Falenicy trzeba było trochę rozbiegać, a zatem wczoraj wieczorem, spokojnym tempem 5.20 przebiegłem ponad 17 km.

Na dłuższe wybiegania wybieram czasami trasę między Mostem Siekierkowskim a Mostem Poniatowskiego. Bieg zaczynam spod domu na Saskiej Kępie, kieruję się do Wału Miedzeszyńskiego, a następnie na Most Siekierkowski. Tu zawsze podziwiam niezwykły widok na centrum Warszawy. Z tego miejsca stolica wygląda zjawiskowo, w szczególności przy zachodzie słońca lub w nocy, skupione wokół siebie warszawskie wieżowce przywodzą mi na myśl downtown w amerykańskim mieście. Dalej biegnę wzdłuż Alei Becka aż do skrzyżowania z Sobieskiego, skręcam w prawo w ul. Jana III Sobieskiego, biegnę aż do Belwederskiej i pokonuję znany wielu biegaczom podbieg. Wbiegam w Aleje Ujazdowskie. Z przyjemnością biegnę „salonem” Warszawy, po prawej stronie mijam Łazienki, ogród Botaniczny, Agrykolę a po lewej Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Przecinam Pl. Na Rozdrożu, w Alejach Ujazdowskich podziwiam pałace i kamienice, wbiegam na Pl. Trzech Krzyży a następnie docieram do palmy na Rondzie de Gaulle’a. Skręcam w prawo, biegnę wiaduktem i Mostem Poniatowskiego, patrzę na Wisłę i biało – czerwony Stadion Narodowy. Docieram do Ronda Waszyngtona, dalej biegnę Francuską lub Saską i jestem pod domem.

Trasa ma ok. 17 – 18 km, lubię ją, jest różnorodna, ładna, sporo można zobaczyć. Jest na niej kilka podbiegów, m.in. słynna Belwederska. Niestety dużą część trasy pokonuje się po kostce, czego nie lubię, a zatem biega tędy okazjonalnie, staram się bowiem wybierać trasy po ziemi lub asfalcie.


Dziś rano pojawiły się wyniki z Falenicy. Mój czas 40.22 min. Najlepszy ze wszystkich falenickich starów J W sumie mój rezultat z trzech najlepszych biegów to 123.03 min, co daje mi 30 miejsce w kategorii open i 6 w kategorii wiekowej M30. Są powody do zadowolenia. Oby tak dalej J


3 komentarze: