poniedziałek, 8 lutego 2016

Weekend w COS Cetniewo

W zeszłorocznym Biegnij Warszawo męska ekipa Allianz Running Team zajęła pierwsze miejsce w klasyfikacji drużynowej. W nagrodę otrzymaliśmy od organizatora biegu voucher na weekendowy pobyt w jednym z ośrodków COS. Długo zastanawialiśmy się którą lokalizację wybrać, ostatecznie zdecydowaliśmy się na Ośrodek Przygotowań Olimpijski Cetniewo. Ośrodek znajduje się we Władysławowie, tuż przy plaży. Na 19ha zlokalizowane są różne obiekty sportowe, m.in. stadion lekkoatletyczny, boisko piłkarskie, boisko wielofunkcyjne, kryta pływalnia i inne. Tu naprawdę można poczuć sportowego ducha.

Z Warszawy wyruszyliśmy w piątek do południa i po ponad pięciu godzinach jazdy samochodem dotarliśmy na miejsce. Rozlokowaliśmy się w pokojach i ruszyliśmy na pierwszy trening. Zrobiliśmy 8 km rozbiegania, potem lekka rozgrzewka, a na koniec mocne minutówki. Ostatnie z nich biegaliśmy w tempie 3.15. Po treningu zaliczyliśmy jeszcze basen. 

Piątkowy trening był wprowadzeniem do sobotnich wyczynów. Zamierzaliśmy przebiec 30km. Po sobotnim śniadaniu poleżeliśmy w łóżkach przez półtorej godziny, żeby wszystko ładnie ułożyło się w brzuchach i o godz. 10.30 ruszyliśmy na długie wybieganie. Za trasę obraliśmy niebieski szlak prowadzący z Władysławowa do Jastrzębiej Góry. Nie obyło się bez przygód, gdyż po pierwszych kilometrach zgubiliśmy się. Szybko jednak wróciliśmy na szlak. Przez pierwsze 10 km trasa była bardziej spacerowa niż biegowa, kilka razy biegliśmy odcinkami plaży, wspinaliśmy się schodami na klif, trochę biegliśmy lasem. Na tym etapie średnie tempo oscylowało wokół 5.40, więc była to bardzo spokojna praca tlenowa. W takim tempie dobiegliśmy do słynnego kamienia w Jastrzębiej Górze, który wyznacza najbardziej wysunięty na północ punkt polskiej granicy. Stamtąd wróciliśmy wzdłuż drogi łączącej Jastrzębią Górę z Władysławowem. Ten odcinek biegłem już szybciej, w średnim tempie 5.05. Z Władysławowa pobiegliśmy w kierunku Półwyspu Helskiego. Na trzeciej dziesiątce mocno przyspieszyłem, ostatnie 3 km biegłem w tempie zbliżonym do 4.30. Dzięki takiemu rozłożeniu prędkości wyszedł mi idealny bieg z narastającą prędkością. Zmęczony, ale zadowolony dotarłem do ośrodka. Szybki prysznic, obiad i dwugodzinna drzemka. Po odpoczynku poszliśmy jeszcze na basen. O dziwo pływało mi się bardzo lekko, do tego spędziłem kwadrans w jacuzzi. Po tak intensywnym dniu sen zmorzył mnie szybko i krótko po 22.00 byłem już w łóżku. Zawsze gdy jestem nad Bałtykiem śpię rewelacyjnie. To pewnie efekt zmęczenia po treningu, ale z pewnością też świeżego, pełnego jodu powietrza.

W porównaniu z sobotnią 30tką, niedzielny trening to była pestka. Dzień był piękny, zrobiło się ciepło, świeciło słońce. Bałtyk w takiej zimowo – wiosennej scenerii wygląda niesamowicie.  Pobiegliśmy w kierunku Helu, zrobiliśmy 8 km rozbiegania, elementy, a na koniec rytmy 10x100m. Przebieżki robiliśmy w porcie we Władysławowie, wśród rybackich kutrów. Smacznym obiadem w stołówce Ośrodka zakończyliśmy nasz biegowy weekend.

Bardzo lubię takie wypady, szczególnie jeśli mogę je spędzić wśród przyjaciół z którymi nadaję na podobnych falach. Narzucamy sobie jakiś rygor, chcemy potrenować, wykorzystać czas na przygotowania do zaplanowanych biegów. Nikt z tym nie dyskutuje, nikt się nie wyłamuje. Dzięki takiej dyscyplinie i założeniom trenujemy efektywnie, dążymy do naszych celów, ale też znajdujemy czas na wieczorne pogaduchy przy piwie. Oby więcej takich wyjazdów.


COS Cetniewo zdecydowanie polecam. Ośrodek oferuje profesjonalne zaplecze sportowe, a po ciężkim treningu można pójść na pływalnie lub skorzystać z odnowy biologicznej. Pokoje są schludne, a jedzenie zdrowe i smaczne. Całość dopełnia piękne położenie nad Bałtykiem i malownicze szlaki i trasy w kierunku Helu lub Jastrzębiej Góry. 





1 komentarz: