We wczorajsze, gorące, sobotnie przedpołudnie wybrałem się do
Ciechanowa na tamtejszą coroczną piętnastkę. Z domu wyjechałem dość późno i
omal nie spóźniłem się na bieg. Na stadion MOSiR dotarłem o 10.15, a już o
10.30 spod stadionu odjeżdżały autokary dowożące uczestników na start. Pędem
odebrałem numer startowy, zostawiłem rzeczy w szatni i pobiegłem do autokaru. Zdążyłem,
uff…
Trasa biegu, podobnie jak w zeszłym roku, wiodła z Władysławowa, przez
Zygmuntowo, Opinogórę, Kąty aż do Ciechanowa. Jest to trasa prosta, po
asfalcie, względnie szybka. Po drodze mamy spory podbieg w Opinogórze i kilka
lekkich wzniesień. Pogoda na bieganie była nienajlepsza: gorąco, do tego wiał
dość silny boczny wiatr. Szczęśliwie na niebie pojawiło się trochę chmur, które
zasłaniały lipcowe słońce.
Przed startem zrobiłem jeszcze krótką rozgrzewkę, po czym ustawiłem się
w czołówce. Krótko po 11.00 odliczanie i start. Pierwsze 5 km biegłem dość
spokojnie, w tempie 4.00, od piątego kilometra przyspieszyłem do 3.55, potem
delikatnie zwolniłem, aby od dwunastego kilometra biec nie wolniej niż 3.53. Cel
był taki, aby nie spaść poniżej 4.00, czego nie udało mi się utrzymać podczas
Makowskiej Piętnastki, gdzie na 12, 13 i 14 km biegłem w okolicach 4.05. Pomimo
wysokiej temperatury i dość silnego bocznego wiatru, udało mi się ukończyć bieg
w czasie 57:19 (według mojego zegarka, nie ma jeszcze oficjalnych wyników),
przy średnim tempie 3.55.
Jest jednak małe ale… najprawdopodobniej trasa biegu została źle
zmierzona i była za krótka o jakieś 350m. Tak przynajmniej pokazywał mój
Garmin. Gdy pytałem innych uczestników, ich zegarki podobnie wskazywały krótszą
trasę. W związku z tym do mojego wyniku 57:19 należy dodać mniej więcej minutę,
a zatem 58:19, co również jest dobrym rezultatem. Przypomnę, iż w połowie
czerwca biegłem Makowską Piętnastkę, tam miałem czas 58:51, a zatem w
Ciechanowie pobiegłem o 32 sek. lepiej.
Poza pomyłką w wymierzeniu trasy mankamentem był fakt, iż podczas biegu
nie wstrzymano ruchu samochodowego. Byłem świadkiem jak kierujący pojazdem trąbił
na biegacza, aby ten zszedł z jezdni, poza tym na trasie poza samochodami
osobowymi przejeżdżały obok nas ciężarówki. Uważam, że jest to niedopuszczalne
i zwyczajnie niebezpieczne. Jeśli decydujemy się na zorganizowanie takiego
biegu, to trzeba zapewnić biegaczom pełen komfort i bezpieczeństwo, a to wiąże
się z wyłączeniem ruchu samochodowego na trasie. Ciechanowska Piętnastka jest
organizowana raz w roku, zawsze w weekend, sądzę więc, że wstrzymanie ruchu na
krótki czas nie powinno być uciążliwe dla mieszkańców Ciechanowa i pobliskich
miejscowości. To taki mój apel na przyszłość do organizatorów, policji i władz
miasta.
Z Ciechanowa wróciłem zadowolony. Był to mój ostatni bieg przed startem
w Zurychu, sprawdzian wypadł pomyślnie, mam nadzieję, że podobnie będzie za dwa
tygodnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz