Zanim napiszę o moich planach na 2015r muszę jeszcze w kilku
słowach pożegnać się z 2014.
Biegowo był to dla mnie rok bardzo udany, ciekawe starty,
sporo życiówek, dużo wyjazdów. W 2014r udało mi się połączyć pasję biegania z
podróżowaniem, wyjeżdżałem wiele razy, za każdym razem zabierając ze sobą buty
do biegania, co pozwalało mi odkrywać nowe, ciekawe miejsca. Biegałem po
Lizbonie, Walencji, Frankfurcie, Berlinie, Monachium, Wilnie, Szwajcarii itd., tam
gdzie nogi poniosły, zarówno poza Polską, jak i w naszym pięknym kraju. Bieganie
daje mi łatwą możliwość obserwacji i chłonięcia nowych miejsc, wystarczy
założyć buty, wyjść na zewnątrz i miasto, las, czy inne miejsce jest już moje.
A teraz kilka cyferek. Aplikacja Garmina, która dzielnie
mierzy moje postępy, podaje, że w 2014r przebiegłem łącznie 2 818,60 km
spalając przy tym 204 837 kalorii. Było kilka życiówek i nawet jedno
trofeum. Najbardziej cieszy mnie czas 01:23:53 w BMW Półmaratonie Praskim oraz
nagroda Burmistrza Pragi Południe dla Najszybszego Prażanina, pierwsza
statuetka w moim życiu. Bardzo zadowolony jestem też z życiówki na 10 km w XXVI
Biegu Niepodległości 00:37:51. Zrobiłem też życiówkę w maratonie i na dystansie
5 km. Progres widoczny gołym okiem.
A jak zapowiada się 2015r? Chciałbym skupić się na maratonie
i zbliżyć do rezultatu 3 godz. W najbliższym czasie czeka mnie sporo długich
wybiegań po 30 – 35 km. W lutym startuję w półmaratonie na Malcie, w marcu może
pojadę na półmaraton do Bratysławy. Pod koniec kwietnia Orlen i zmierzenie się
z królewskim dystansem. Na koniec sierpnia BMW Półmaraton Praski, a na
zakończenie sezonu, 15 listopada, takie moje małe marzenie – Marabana czyli
maraton w Hawanie. Oczywiście po drodze sporo będzie innych startów, o których
z pewnością napiszę.
Wszystkim biegaczom życzę dużo zdrowia i sukcesów w Nowym
Roku. Niech Wasze nogi będą silne i mocne, niech poprowadzą Was w ciekawe
miejsca i wywalczą kolejne życiówki. Powodzenia!